Woda wodzie nierówna, czyli rozmowa z Tadeuszem Wojtaszkiem, ekspertem Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego.
Co to jest woda mineralna?
Za wodę mineralną można uznać taką wodę, która ma co najmniej jeden składnik mineralny, działający odżywczo lub fizjologicznie na organizm człowieka. Zawartość składników mineralnych wody jest ściśle określona. Składniki, które należy uwzględnić przy wyborze wody, to: magnez, wapń, wodorowęglany, chlorki i sód, siarczany, fluorki, jodki, żelazo i dwutlenek węgla. Spośród nich najważniejsze są dwa pierwsze: magnez i wapń. Ich niedobory w naszej codziennej diecie można zlikwidować, pijąc wodę zawierającą te minerały. Magnez decyduje o prawidłowej czynności układu immunologicznego, nerwowego i mięśniowego. Zapobiega m.in. zawałom, miażdżycy i kamicy nerkowej, przeciwdziała stresom, likwiduje zaburzenia pracy serca i skutki nadużycia alkoholu. Wapń
z kolei jest podstawowym budulcem kości, włosów, zębów i paznokci. Wpływa korzystnie na przemianę materii, zapobiega chorobom nowotworowym i osteoporozie. Codziennie brakuje nam ok. 100 mg magnezu i co najmniej 200 mg wapnia.
Czyli wystarczy czytać etykiety i wybierać te wody, które mają największą zawartość magnezu i wapnia, czy tak?
Częściowo. Dobra woda mineralna to taka, która zawiera w jednym litrze co najmniej 50 do 100 mg magnezu i powyżej 150 mg wapnia. Jednak na tym się nie kończy, bo ważna jest proporcja tych składników wobec siebie. Powinna wynosić 1:2, to znaczy, że wapnia ma być dwa razy więcej, niż magnezu. Tak więc, czytając etykiety, warto zwrócić uwagę nie tylko na ilość, ale także na proporcje, pamiętając jednak, że jeśli tych pierwiastków jest mniej, niż powinno, to nawet najlepsza proporcja nie ma znaczenia.
Jest taka bardzo popularna woda, gdzie już na etykiecie widnieje zapewnienie o „doskonałych proporcjach minerałów wapń magnez”, ale jak się dobrze wczytać, to okazuje się, że magnezu jest 23 mg a wapnia 120 mg. Czyli ani ilość, ani proporcje (1:5). Niewiedza czy celowe oszustwo?
Nie potrafię odpowiedzieć, ale znam takich przykładów mnóstwo. Pewna zwykła woda, mająca w sumie niespełna 400 mg wszystkich minerałów polecana jest „rekonwalescentom dla uzupełnienia kuracji” i dalej zachwalana „ułatwia trawienie, pobudza apetyt, przyspiesza przemianę materii, poprawia samopoczucie”. Etykiety innych wód opatrzone są przymiotnikami: „niezwykła, unikalna, zharmonizowana”. Niestety, właśnie w takich wodach trudno dopatrzyć się zawartości jakichkolwiek minerałów. Niektóre wody posiadają rekomendacje znanych osób, choć jest to ich jedyna wartość.
Na trzecim miejscu wśród ważnych składników wymienił
Pan wodorowęglany. Co to jest i czemu ma służyć?
Wodorowęglany neutralizują kwasy żołądkowe, są bardzo korzystne dla osób, cierpiących na nadkwasotę, refluks, zgagę i odbijanie. Picie wody z zawartością wodorowęglanów pomiędzy 1000 a 2000 mg na litr przynosi niemal bezpośredni efekt w postaci odczuwalnej ulgi w wyżej wymienionych dolegliwościach. Ponieważ jednak wodorowęglany działają tak szybko, powinni uważać z piciem wody bogatej w te minerały ludzie, cierpiący na niedokwasotę.
Wielu ludzi wybiera mocno reklamowane wody niskosodowe.
Czy to są dobre wody?
Sód ma duże znaczenie w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Zarówno jego nadmiar jak i niedobór mogą być szkodliwe. Przy spożyciu ok. 12 g soli dziennie, dostarczamy organizmowi ok. 5000 mg sodu. Tak więc picie wody nawet bardzo wysokosodowej, zawierającej 250 mg sodu niewiele wpływa na nasz bilans sodowy, bo stanowi zaledwie 5 proc. dziennego spożycia. O wiele więcej soli dostarczymy organizmowi, zjadając trzy plasterki kiełbasy, niż wypijając butelkę wody z zawartością sodu. Woda niskosodowa, to mit, który tak utrwalił się w naszej świadomości, że zaczął funkcjonować, jak prawda. Niektóre butelki mają określoną na etykiecie zawartość sodu w ilości 0,0003 proc. Niech mi ktoś wyjaśni, co to znaczy? Nic, ale działa na wyobraźnię. Trzeba też pamiętać, że sód wpływa na gospodarkę wodną organizmu. Zapobiega odwodnieniu, co jest szczególnie istotne podczas upałów i wykonywania ciężkiej fizycznej pracy. Picie wody sodowej, a jeszcze lepiej chlorkowo-sodowej pozwala w takich sytuacjach na uzupełnienie ubytków soli i wpływa dodatnio na wydolność organizmu.
Ostatnio popularne stały się butelkowane naturalne wody źródlane. Są szeroko reklamowane, a producenci zapewniają, że każda kropla przyczynia się do zdrowia.
Wody źródlane są alternatywą dla nie najlepszej jakości wody wodociągowej. Mają swoją wartość, bo pochodzą ze złóż podziemnych, izolowanych od czynników zewnętrznych, są bakteriologicznie czyste i nie posiadają szkodliwych składników. Ale równocześnie nie posiadają składników mineralnych w takiej ilości, by mogła mieć znaczenie dla organizmu człowieka. Z tego powodu woda źródlana nie powinna udawać mineralnej. Producenci nie powinni pisać na etykietach zawartości minerałów, bo wystarczy się wczytać, by stwierdzić, że jest ich tyle, co kot napłakał. Taka woda, zamiast „z każdą kroplą” dostarczać zdrowia, może nam zaszkodzić, bo rozcieńcza w organizmie elektrolity, które stymulują pracę serca.
Źródło:
„Woda dla zdrowia” – portal o charakterze edukacyjno-informacyjnym, popularyzujący wiedzę na temat zdrowotnych walorów wody, jako niezbędnego produktu dla zaspakajania podstawowych potrzeb w życiu człowieka http://www.wodadlazdrowia.pl/pl/324/0/dp-woda-wodzie-nierowna.html (dostęp: 30.05.2017).